Jest to projekt sfinansowany ze środków unijnych z programu PO WER, skierowany bezpośrednio do nauczycieli, aby zainspirować ich do modyfikowania metod i form pracy z uczniem, jak również zapobiegać wypaleniu zawodowemu.

Czas trwania projektu: 15.11.2016-15.12.2018

Celem projektu jest

- podnoszenie kwalifikacji nauczycieli w zakresie poziomu języka angielskiego, metodyki nauczania, zastosowania technologii informacyjno - komunikacyjnych w procesie dydaktycznym,

- rozwinięcie kompetencji: międzykulturowych, komunikacji i pracy w grupie, kształtowanie postawy tolerancji,

- podnoszenie kompetencji kadry zarządzającej w zakresie poziomu językowego

w celu zwiększenia efektywności w poszukiwaniu partnerów do współpracy międzynarodowej, realizację tej współpracy z instytucjami zagranicznymi i włączenia mobilności zagranicznej do długofalowej europeizacja placówki,

- podnoszenie poziomu językowego nauczycieli przedmiotów innych niż języki obce,

w celu przełamania bariery językowej i lęku przed współpracą międzynarodową,

- poprawa oferty edukacyjnej w celu zwalczania niepowodzeń szkolnych,

- poszerzanie wiedzy na temat organizacji i funkcjonowania placówek edukacyjnych

w poszczególnych państwach europejskich oraz porównanie swojej wiedzy

i wymiana doświadczeń z przedstawicielami europejskich placówek edukacyjnych,

- podnoszenie znajomości języka angielskiego celem przygotowania uczniów

z terenów wiejskich do lepszego funkcjonowania we współczesnym świecie

i zapobieżeniu ich społecznemu wykluczeniu w myśl założeń Europejskiego

Systemu Opisu Kształcenia Językowego.

Dofinansowanie projektu z UE: 44701,52 PLN

Zespól projektowy zebrał się by opracować materiały do przedstawienia Radzie Pedagogicznej, podzielić się zdobytymi wiadomościami. Przygotowanie prezentacji było okazją do miłych wspomnień. Uporządkowałyśmy zgromadzone materiały, wyselekcjonowałyśmy najbardziej przydatne do podzielenia się naszym doświadczeniem. Efekty dzisiejszej pracy szerszemu gronu zaprezentujemy już niebawem.

Szkolenie w Oxfordzie wzbogaciło nas ogromnie. Piąty dzień szkolenia oznacza dla nas czas podsumowań, ewaluacji i egzaminu praktycznego z metodyki - przeprowadzenia lekcji angielskiego na forum międzynarodowym, w klasie składającej się z nauczycieli. Wszystkie podołałyśmy temu wyzwaniu i uzyskując wysokie noty od wykładowcy oraz pochwały koleżanek z Włoch i Tajwanu, możemy z dumą powiedzieć "We did it". Coś co budziło w nas onieśmielenie stało się faktem - ukończyłyśmy z sukcesem nasze pierwsze szkolenie w Oksfordzie. Teraz czas na zebranie myśli i przygotowanie do dzielenia się zdobytymi doświadczeniami i wiedzą.

powerI czwarty dzień zajęć w ramach projektu: "A teacher with passion- an inspiration for the student" za nami. Rankiem z wielką ciekawością przekroczyłyśmy drzwi George Morris Room, zastanawiając się, co będzie dzisiaj myślą przewodnią rozważań w języku angielskim. Długo nie trzeba było czekać. Po wysłuchaniu piosenki "An Englishman in New York", w wykonaniu Stinga, sprawa stała się jasna- dyskutujemy o emigracji. Dyskusja nad treścią utworu oraz wyjaśnianie znaczenia użytych przenośni i symboli przebiegała w skupieniu. Następnie rozpoczęliśmy omawianie i szczegółową analizę tekstu: "Tales from Ellis Island", popartego fotografiami z końca XIX i początku XX wieku. Problem emigracji w celu np. pracy, czy lepszego życia, był, jest i zawsze będzie trudny. W jego cieniu kryje się najczęściej ludzkie nieszczęście, cierpienie i samotność. Po przerwie kontynuowaliśmy temat i przeprowadziliśmy Case Studies- Studium przypadku. Otrzymaliśmy do przeczytania (oczywiście w języku angielskim) artykuły: "Russian Girl", " German Boy" i " Polish Baby". Były to trzy wstrząsające historie, ukazujące tragizm ludzi emigrujących do Ameryki Północnej na początku XX wieku. Nie ma nauki języka bez....? Słowotwórstwa. I tu wykonywaliśmy ćwiczenia, wykorzystując wcześniejsze teksty. W dalszej pracy nad słowami wysłuchaliśmy rozmowy z aktorem Hugh Laurie, dotyczącej powstawania slangu. Dowiedzieliśmy się, ze na przykład w slangu amerykańskim "badonkadonk" oznacza "woman's bottom", a w brytyjskim "chat" to "chinwag". Niezwykle interesujące zajęcia z Georgem zakończyliśmy anagramem:MADONNA LOUISE CICONNE= ONE COOL DANCE MUSICIAN. Następnie udałyśmy się w dwóch grupach na zajęcia z metodyki języka angielskiego, jedna grupa do Yvie, a druga do Margerity. Na tym zakończyłyśmy kolejny pracowity dzień. Język angielski staje się dla każdej z nas coraz łatwiej używanym narzędziem.

Wrażenia na gorąco: „I tyle nowych kontaktów! Zdecydowanie nie zaniedbamy naszych nowych znajomości- Tajwan, Włochy, Hiszpania, oczywiście Anglia- we'll keep in touch.”

Po wytrwałej nauce czasowników frazowych, dyskusjach nad tekstami w języku angielskim oraz aktywną pracą podczas zajęć metodycznych, podczas których musiałyśmy odkryć nasze talenty aktorskie, nie ustawałyśmy w zgłębianiu dorobku kultury brytyjskiej. Pani Alicja w ramach zajęć metodycznych czerpała wiedzę i pomysły do wykorzystania w pracy z klasą dwujęzyczną, a bezpośrednio po nich miałyśmy przyjemność wspólnie odwiedzić Muzeum Historii Nauki prezentujące pomoce naukowe, którymi posługiwali się naukowcy od XVI wieku po czasy współczesne. Jeszcze bardziej cieszymy się teraz z wyposażenia jakim dysponuje nasza szkoła.
Zwiedziłyśmy również wystawę Jane Austen, niesamowitej autorki książek takich jak między innymi:" Emma", "Duma i uprzedzenie" czy "Rozważna i romantyczna".

Wrażenia na gorąco: „System edukacji wszędzie ten sam!

Minął kolejny dzień w Oxfordzie, zajęcia z Georgem niezwykle inspirujące. zrozumiałam co miał na myśli David Herbert Lawrance w wierszu "Last Lesson of the Afternoon". Bycie nauczycielem w dzisiejszych czasach to trudna sprawa i wielkie wyzwanie. Nigdy nie wolno przestać się uczyć, a to możemy robić wszędzie - nawet jedząc obiad. Nie należy się też poddawać, nawet jeśli praca daje nam w kość. Ken Robinson podczas konferencji (z wypiekami na twarzy i w skupieniu słuchaliśmy, żeby zrozumieć) mówił, że my - nauczyciele - zabijamy w uczniach kreatywność, a przecież ona jest równie ważna jak czytanie i pisanie Ma trochę racji, ale czy w szkołach możemy pozwolić sobie na to, żeby pozostawić uczniom tak dużo swobody? Czy mogą sobie wybierać tematy lekcji? Co z egzaminem gimnazjalnym? Odpowiedzi na te pytania nadal szukamy i wkrótce wrócimy do tematu.

Kolejny intensywny dzień pełen zajęć. Wczoraj Shakespeare, praca z piosenką i interpretacja tekstów, a dziś biografie i czytanie ze zrozumieniem. Zajęcia z metodyki równie cenne, oparte na licznych przykładach i bardzo praktyczne. Podczas całego dnia jest okazja do porozumiewania się w języku angielskim, doskonalenia swoich umiejętności językowych, przekazywania opinii oraz radzenia sobie z realiami życia codziennego. Pogoda "angielska"- niemal cały dzień padało, co było wytchnieniem od dotychczasowych upałów, ale zmusiło nas do zmiany planów. Zamiast pływania łodziami, zwiedziliśmy muzeum z licznymi eksponatami służącym do badań- pierwszymi mikroskopami, zegarami, elementami laboratoriów chemicznych czy narzędziami chirurgicznymi, slużącymi do odkrywania tajników ciała człowieka. Poza tym, braliśmy udział w wystawie twórczości Jane Austen, widzieliśmy takie dokumenty jak Magna Carla, czyli Wielka Karta Swobód (akt wydany w 1215 roku) czy rękopisy m.in. Tolkiena. Wspaniała lekcja literatury.